poniedziałek, 7 stycznia 2019

Budownictwo naturalne po polsku

Ostatnio na grupie fb Domy z piasku, gliny, słomy


Grupa: Domy z piasku, gliny, słomy

opublikowałam posta z mojej budowy, a raczej naprawiania skutków partactwa będącego dziełem profesjonalisty Piotra S. należącego do OSBN (Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Budownictwa Naturalnego). Wszak OSBN profesjonalistów zrzesza, o czym informują na swojej stronie.

Ze strony OSBN cytat: Zrzeszamy profesjonalistów zajmujących się budowaniem zdrowych domów z naturalnych materiałów.
https://www.osbn.pl/


ZDROWY dom w wykonaniu
profesjonalisty należącego do OSBN

Skutki działań profesjonalisty zrzeszonego w  OSBN




Wykonanie profesjonalista należący do OSBN
Wykonanie profesjonalista należący do OSBN







Mój post na grupie z komentarzami:
https://www.facebook.com/groups/306304886027/10156406784796028/


No i rozpętała się burza, głównie na temat roli OSBN, w skrócie: naganianie klientów członkom Stowarzyszenia  i umywanie rąk oraz unikanie wszelkiej odpowiedzialności, o pomocy oszukanym klientom  nie wspominając.

Realnej pomocy tj. wypowiedzi merytorycznych udzielili mi ludzie nie należący do OSBN.

Do tego wpisu jeszcze wrócę, czekam na ruchy OSBN.
Bo OSBN ma dyskutować mój przypadek na swoim zebraniu, po tym jak rozpętałam "awanturę" na świecie tj. grupie fb zagranicznej.

Tu można poczytać dyskusję na tej grupie (i mętne tłumaczenia niektórych członków OSBN)
https://www.facebook.com/groups/naturalhomes/permalink/2457511520930740/

Grupa: Talking Natural Homes

Na posty opublikowane w październiku 2018 na grupie polskiej całkowity brak reakcji. Dopiero jak admin grupy Talking Natural Homes   skierował pytanie do prezesa i  jednego z członków zarządu  OSBN, wtedy zareagowali, w styczniu 2019, a prezes wiedział o sprawie od czerwca 2018. 

Cóż dla OSBN to jedynie awantura dla mnie to gnijący dom, z którym nie wiadomo co zrobić.  A miał być naturalny zdrowy dom...

Ciąg dalszy nastąpi. A na razie miłej lektury.

piątek, 4 stycznia 2019

Rozwalamy zgniłą ścianę

To znaczy rozwaliliśmy w październiku 2018. Bo wykonawca od czerwca przez całe lato i jesień nie przystąpił do naprawy, pomimo iluś tam wezwań, podpisanych protokołów, rękojmi, gwarancji itd.

Wykonawca: PROFESJONALISTA Piotr S. należący do OSBN - Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Budownictwa Naturalnego, oraz jego profesjonalna firma budownictwa naturalnego.
Oraz profesjonalna odpowiedzialność wykonawcy i ogólnopolskiego stowarzyszenia, które odmówiło mi jakiejkolwiek pomocy, bo wykonawca to kolega.

Nie mogłam zostawić tej całkowicie zgniłej ściany i parapetów przez które ciągle wlewała się woda na zimę.

Najpierw trzeba było skuć tynk i klej z siatką. Ani klej ani tynk nie dostosowany do płyt steico, a tym bardziej do słomy. A potem całkowicie rozwalić fragment - spory, całkowicie zgniłej ściany.


Dziura w ścianie w płytach steico po raz pierwszy

Przy okazji odsłoniła się technologia (sic) montażu parapetów zewnętrznych przez profesjonalną firmę budownictwa naturalnego.

"Technologia" montażu parapetów zewnętrznych
przez profesjonalistę z OSBN

Technologia w całej rozciągłości


















Po wykonaniu dziury pod oknem nastąpiło skuwanie  tynków z płyt steico z fragmentu zamokniętej ściany. Woda wlewała się z parapetów okien na parterze i na poddaszu. Więc zalało 2/3 ściany od strony zachodniej.


Skuwanie tynków z płyt steico

A potem odkryła się prawda - zgniła prawda.


Zgniła konstrukcja drewniana
do której było przymocowane okno

Zgniła płyta OSB 
















Usunięta płyta OSB

Usunięta zgniła konstrukcja drewniana



















Zgnilizna  w wykonaniu profesjonalisty Piotra S. należącego do OSBN - Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Budownictwa Naturalnego.

Wymieniliśmy słupy konstrukcji nośnej drewnianej.

Wymiana słupów konstrukcyjnych 

A w pewnym momencie podczas tych wymian okno wisiało sobie w powietrzu, częściowo, co mnie z lekka przyprawiało o zawroty głowy.

Wiszące okno w powietrzu.

Po najbardziej stresującej wymianie konstrukcji drewnianej, musieliśmy wymienić zgniłe (a jakże!) płyty steico. To są płyty montowane na pióro wpust, więc trzeba było skuć jeszcze większą powierzchnię tynku, żeby te płyty móc właściwie zamontować, do tych które w ścianie zostały.

A na koniec długiego i bardzo stresującego dnia było tak:

Koniec dnia już prawie ciemno.
To jeszcze nie koniec napraw...