sobota, 19 sierpnia 2017

Nieustępliwa mądrość ziemi. Łopian i moja ignorancja

Mądre kobiety mówią że na swojej ziemi wyrasta to czego potrzebują jej mieszkańcy. Sama ziemia wie co cię uleczy lub co jest ci najbardziej potrzebne. Usłyszałam to na własne uszy  już dwa razy od najmądrzejszych kobiet jakie znam: od Utygan http://utygan.blogspot.com/  i ostatnio od Krystyny http://krycor.blogspot.com/

Mam  zatrzęsienie czarnego bzu. Czarny bez - wiadomo, leczniczy jest. Robię soki. Ładny jest bez i bardzo go lubię.

Ale nie tylko bez jest leczniczy. Chwaściory też. No właśnie chwasty. Odkąd mam tę ziemię (będzie trzeci rok) rozpanoszyly się chwasty o wielkich liściach. Koszenie nic nie daje. Jak były liście to są nadal i jeszcze więcej, skoszone jeszcze szybciej odrastały. Najpierw myślałam że to koński szczaw - wielkie ogromniaste liście. Ale w tym roku, pojawiły się kwiaty i owoce kolczaste, takie co się czepiają niemożebnie do wszystkiego i odlepić ich nie można. Aaaa no to koński szczaw to nie jest, oset jakiś czy co.

Z pomocą przyszła Marta. To łopian jest. Aaa łopian i zabieram się ja dziś za szukanie sposobów jakby się tu dziada pozbyć. I co? Ano na początku znajduję że napar z łopianu odstrasza gąsienice. Te na kapuście albo może przede wszystkim też. Ale to jeszcze nic.
Sokiem nalewkami odwarami i naparami z łopianu leczono .....łuszczycę. Łuszczycę! Przecież ja toto mam od zawsze (od 7 roku życia). Autoimmunologiczne dziadostwo, co to się zaostrza od czasu do czasu. A najbardziej na stres. Stresów ci u mnie pod dostatkiem, albo jeszcze więcej, odkąd się boksuję z budową. No to się zaostrzyło, akurat w środku lata.

A tu taki łopian podchodzi pod nos, dosłownie pod nos i pod nogi, bo wlazł mi prawie do przyczepy, ze wszystkich stron otoczył i mówi: no weźże mnie, no lecz się. A ja nic. Albo jeszcze gorzej kombinuje jakby go wysiudać sprzed tego nosa. W międzyczasie kombinuje jakby to żywokost zasadzić (już zasadziłam, od Krystyny dostałam), jakby tu wiesiołka posiać. A pod samym nosem rośnie mi lekarstwo.

Łopian pajęczynowaty
Źródło: wikipedia

Łopian pajęczynowaty - kwiatostan
Źródło: wikipedia




















Łopian ma też działanie antybakteryjne, grzybobójcze, przeciwzapalne, moczopędne i napotne. Uznany jako środek czyszczący krew i regulujący przemianę materii. Surowcem są głównie korzenie w pierwszym roku (bo to roślina dwuletnia jest) przed kwitnięciem. Ale też koszyczki kwiatów.
Według dr Różańskiego:
W medycynie ludowej przetwory z łopianu są używane w leczeniu nie tylko schorzeń skórnych, ale również reumatyzmu, zaburzeń metabolicznych, nieżytów przewodu pokarmowego i skąpomoczu.
Źródło: http://rozanski.li/318/czy-lopian-arctium-lappa-l-dziala/

Łopian uprawia się (to ci dopiero) jako warzywo! W Chinach i Japonii. A Indianie Irokezi suszyli korzenie łopianu i gromadzili na zimę. W UK z korzeni łopianu i mniszka robi się napój (coś jak coca-cola).

Według Anastazji rośliny które się sieje na swojej ziemi, najpierw trzeba potrzymać w ustach, nabierają wtedy wiedzy o tym, co nam potrzebne, jak nas leczyć. One wiedzą bez tego i te nieposiane, jak nas leczyć i co potrzebujemy. Tylko my je ignorujemy.  A przynajmniej ja 😃


9 komentarzy:

  1. Przeczytałam i oniemiałam.Zaraz przeleciałam w myśli co u mnie jest takim moim "łopianem".
    Nie do wiary ale znalazłam.Czosnaczek , którego przywiało rok czy dwa temu i rośnie wszędzie.Zidentyfikowałam go dzięki Mądrym na forum ogrodniczym.Po przeczytaniu twojego wpisu o łopianie zaraz zajrzałam do Różańskiego i nie uwierzysz ale np.nalewka z czosnaczka obniża ciśnieni i cholesterol ! .To moje problemy.Swoją drogą dla ciebie też może być przydatny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie że uwierzę :) Cieszę się że namierzyłaś "swoje" ziółko i moja pisanina się na coś przydała.

      Usuń
  2. Halo, halo, odbiór! Napiszesz coś?
    Tęskniący Anonim

    OdpowiedzUsuń
  3. Halo tu ziemia :) Jestem. Tylko że w totalnym niedoczasie. Kiedyś napiszę... jak się uporam z baaaardzo ważnymi rzeczami. A skrócie budowa się posuwa jakoś do przodu z różnymi przygodami i przeszkodami, ale jednak. Dążę to stanu surowego zamkniętego przed zimą.

    OdpowiedzUsuń
  4. a to Ci los,natura dałprezent ,którego nie widziałaś,lekarstwo tuż pod nosem:):)
    Anastazja mądrości wile przekazała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam osobe, ktora wyleczyla sie z luszczycy pijac codziennie 2 lyzki octu jablkowego. Sama go robi, ale jak sie jej konczy kupuje w sklepie ze zdrowa zywnoscia i tez dziala.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za podpowiedź. Też piję ocet jabłkowy 2 łyżeczki w szklance wody. Hmm może faktycznie zwiększę dawkę. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Kompresami z korzenia łopianu w 1954 r wyleczono mojemu bratu gangrenę Uderzył się w goleń Zaczęło się paprać.Zadne medykamenty nie pomagały..Lekarze chcieli amputować nogę i wtedy ksiądz poradził mojej mamie zeby robiła kompresy.Pomogło i śladu nie było.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę napisać jak robiono ten kompres z odwaru czy z wyciągu alkoholowego.To b.dla mnie ważne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń