Dom (już) stoi, ja też (jeszcze). Chociaż było ciężko z tendencją do ucieczki, gdzie pieprz rośnie (dalej się nie dowiedziałam gdzie to). Stan zamknięty. Albo surowy zamknięty, chyba tak to się powinno fachowo nazywać. Będę po kolei dokumentować i uzupełniać historię budowy. Może zdążę przed Nowym Rokiem, a może przed wiosną.
I zakończę opowieść o camino, no bo wkrótce będzie.... rok jak wyruszyłam.
A na razie zima z początku grudnia.
Pod śniegiem bajzel budowlany nie wygląda strasznie |
Dowód rzeczowy nr 2 na zimę i obwiązywanie chochołków z narażeniem życia (znaczy przemarznięcia na kość) |
No i super że wracasz, bo zostawiać czytelników z niedokończonym kryminałem to... przeszukałam do spodu bloga czy gdzieś to zakończenie nie jest ukryte:
OdpowiedzUsuńA jak patrzę na Twój domek to aż mi się micha cieszy, jak ja lubię takie klimaty...
No nareszcie ! Nawet nie wiesz jak się cieszę z twojego powrotu do bloga.Dom stoi dostojnie na tej ośnieżonej górce.Piękny widok.Uzupełniaj „kryminał” .Czekamy z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńCieszę się że ktoś się cieszy z mojego powrotu. To daje mi poczucie że to całe moje blogowanie ma sens.
OdpowiedzUsuńKryminał? Nikogo nie zabiłam (jeszcze chociaż były w porywach instynkty mordercze). A opowiadać będę o poszczególnych etapach w miarę wolnego czasu (skąd go wziąć) i energii budowlanej, która jakby się ostatnio trochę wyczerpała.
Tak , to opowieść sensacyjna , nie kryminał to było złe słowo.
UsuńJestem pewna że twoi pilni czytelnicy to nie tylko ci komentujący.Jeśli się nie mylę to trzeba być zalogowanym w Googlach ,chyba ,a nie wszyscy to robią .
No może nie kryminał ale powieść sensacyjna na pewno :) A może byś rozwijała talent pisarski? Warunki w nowym domu będziesz miała idealne, a predyspozycje widać po wcześniejszych opowieściach. Mnie przynajmniej wciągło.
OdpowiedzUsuńNo i zrobiło się kryminalnie :) Nie na budowie jeszcze, a po drodze z pracy. Bo wracanie z pracy to niebezpieczne zajęcie jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam. Zbyt łaskawe jesteście w opiniach o mojej pisaninie. Jeszcze tylko wysłać w kosmos pracę i wtedy można będzie się będzie zająć pisarstwem. Jako debiut: "Budowa domu - powieść sensacyjna w odcinkach" :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam o budowie domu, a relacja ze szlaku św. Jakuba wciągnęła mnie. Jesteś dzielna i odważna, spełniaj swoje marzenia, zasłużyłaś na to. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. I kto tu mówi o dzielności i odwadze? Niesamowita Kobieto. Pozdrawiam ciepło i świątecznie. I dziękuję za odwiedziny. Zaraz wpadnę do Ciebie :)
UsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń