W marcu i kwietniu, jeszcze przed rozpoczęciem budowy powstała wiata na drewno. Nie było kiedy o tym napisać, to piszę teraz. A wiata potrzebna jest bardzo. Po trzebieniu dżungli, czyli zdziczałego sadu zostało sporo drewna. Złożone na dwóch stertach, Jedna nie przeszkadza, ale druga tak. Trzeba ją było uprzątnąć i przygotować miejsce na ziemię z wykopów pod fundament.
|
Konstrukcja wiaty |
|
Fragment konstrukcji, elementy łączenia |
|
Konstrukcja wiaty równo z garażem |
|
Pomalowana konstrukcja i miejscówka do łapania
wczesnowiosennego słońca |
Pomysł i główny wykonawca wiaty B. Jestem ogromnie wdzięczna. Ja jako pomocnik (też główny 😄). Niesamowicie satysfakcjonująca praca, potrzebna i widać efekty. Zaczyna mi się podobać to majsterkowanie. Kiedy to co robisz własnymi rękami ma głęboki sens, jest potrzebne tu i teraz. widzisz efekty swojej pracy. W mojej codziennej pracy zawodowej (przy komputerze i w papierach) niekoniecznie.
Wiata z dachem i wypełniona pociętym równo drewnem wyglądała zjawiskowo. Niestety zdjęcia nie mam, a szkoda, bo rozpoczęła się budowa...
Wiata już w trakcie budowy.
|
Wiata w trakcie budowy z kawałkami desek do wyjęcia gwoździ |
|
Wiata z boku |
Jak dużo drewna to i dużo roboty przy porządkowaniu i "wkładaniu" do wiaty.Ale potem pożytek wielki.
OdpowiedzUsuńWkładanie idzie szybko, gorzej z piłowaniem na odpowiednie kawałki. Teraz to i tak w zawieszeniu, bo budowa "zjada" wszystkie moce przerobowe. Na pożytek trzeba będzie trochę poczekać bo piec ma dopiero fundamenty :)
Usuń