I żeby dom z bali mógł spełniać wymagania przenikania ciepła (wyśrubowane przez prawo) to ściana musiałaby mieć 60-70cm grubości. Dlatego te letniskowe z bala. A jak dom mieszkalny to ocieplany wełną mineralną. Bal z zewnątrz bo ładny, w środku folia paroprzepupuszczalna, konstrukcja specjalna na wełnę, warstwa wełny i całkiem od środka deski - imitacja bala lub karton-gips. A poddasze to ocieplane pianką poliuratanową!! Oglądałam taki dom (prawdziwy). To ja dziękuję, ma być naturalny dom z drewna, a tu pianka (w maskach przeciwgazowych się ją kładzie, to jak w tym mieszkać??) i jeszcze najlepiej impregnowane bale środkami przeciwogniowymi. Same przyjemności.
Z powrotem nawróciłam się na słomę i glinę. Plus przygody drewnianej - pooglądam wszelkie projekty domów a nawet dostałam katalogi i wybrałam sobie taki jeden sympatyczny do przeróbek.
Projekt rozpoczął się niefortunnie od zawarcia umowy (w grudniu 2015) z jedną fundacją (a nie firmą) bardzo niekorzystnej dla mnie, którą musiałam zerwać. Zaliczka przepadła, ale pewne prace zostały zrobione.
A projekt wykonała firma Piotra Sobonia Naturalne Budownictwo z Lublina, o ta:
https://www.naturalnebudownictwo.pl/
Projektują i budują, co powinno mieć swoje zalety.
A to wizualizacje mojego domu z marca 2016, tak 2016 - rok wcześniej. Trochę ten proces trwa.
Elewacja północna, od drogi |
Elewacja południowa, tam gdzie ten taras ma być ogród zimowy kiedyś |
Od elewacji północnej do wschodniej |
Od elewacji zachodniej do północnej |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz