Pora się wytłumaczyć z tymczasowego porzucenia, a raczej zawieszenia bloga.
Pisałam i pisałam relację z wyprawy camino ale póki co nie udało się dokończyć
a tu tyyyyyyle się dzieje.
Spoko dokończę relację tylko yyyyyy... nie wiem kiedy :)
W tzw. międzyczasie mojego włóczenia się uprawomocniła się decyzja o pozwoleniu na budowę
No i się zaczęło. Szukanie nawiedzanie urzędów obdzwanianie ustalanie itp itd.
W drugiem międzyczasie nastała wiosna no i się zaczęło sianie sadzenie grządkowanie
w trzecim międzyczasie zarastam ... chwastami
W czwartym międzyczasie gonię w piętkę w pracy
i tak sobie ganiam
pomiędzy pracą, grządkami, budową, telefonami, poszukiwaniami np drewna, jeżdżeniem na działkę w tę i nazad.
No z grządek, na budowę daleko nie jest
ale co rusz coś odrywa z tych grządek, a to przyjechała koparka, a to kamień
a to utopiło się ciężarowe dostawcze w błocie
a to wjazd nie skończony
a to betoniara już wjeżdża
a to drogę gminną zablokowałam utopioną w błocie ciężarówą
a to drewna mi jednak nie zrobią
w to w pracy narobiły się tyły i wypadało by czasem bywać.
No to już jestem wytłumaczona z porzucenia bloga (tymczasowego!).
Wytłumaczona i powrócona tak ale pisz choć słówko co się dzieje bo w ten sposób będziesz tworzyć kronikę swego domu.
OdpowiedzUsuń