Tak jak było umówione. Przed tynkami miały być okna. I były. 8 września. Z lokalnej firmy dostawa okien w umówionym czasie bez żadnych poślizgów (niebywałe) i montaż okien. Niecałe pół dnia. Żadnych problemów, gładko i szybko. Wszystko pasowało. Wszystko się dało. Co za rozkosz było normalnie. Normalnie na budowie! Te dwa słowa same w sobie się wzajemnie wykluczają
Nawet nie uwieczniłam montażu okien bo takie bezbolesne było. Montaż w czasie pięknej a nawet upalnej pogody. A potem pogoda się zepsuła aż do końca prac w 2017. Było straszliwie mokro.
|
A to dom z oknami i zdjętymi drzwiami, tylko że później
w wielkim bajorze |
Panowie montażyści mieli tylko jedno pytanie czy tak wysoko montować drzwi tarasowe. Tak wysoko - potwierdza telefonicznie szef. A drzwi wejściowe? Też tak wysoko.
A potem się okazało że jednak za wysokie te wylewki będą. Nic to według szefa, da się więcej keramzytu albo styropianu albo wylewki. No co ja mam znów za problem. A że koszty niepotrzebne? Przecież to nie zmartwienie wykonawcy, wystawi się wyższą fakturę po prostu.
Słowa wytrychy: co się Pani martwi, się zrobi, wstawi, się da tam czegoś. Do szału mnie takie teksty doprowadzały, bo przecież wiadomo, że nic się samo i za darmo nie zrobi.
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak koleżanka robiła taras, panu wyszedł za wysoki, dał za wysokie legarki i drzwi od domu w ogóle się nie otwierały : ))). Pan bez krępacji wziął wyrzynarkę i wyciął w deskach tarasu łuczek, żeby nie marudziła, bo przecież widzi Pani, teraz wszystko gra! Wiem, że trudno to sobie wyobrazić. Ja dostałam ataku śmiechu, choć w sumie to tragiczne dosyć było.
No właśnie ekipom albo pojedynczym "majstrom" wszystko gra, a inwestorzy się czepiają / marudzą. Wykonawcom dzisiaj trzeba się kłaniać w pas i błagać żeby zechcieli budować. I jak tu marudzić, jeszcze się obrażą i zwiną manatki.
OdpowiedzUsuńJa w takich przypadkach zastanawiam się czy u siebie w domu też tak robią niechlujnie ? Też łuczek i po sprawie ?
Usuń